W koncu moge odetchnac z ulga,wigilijne uszka leza bezpiecznie w zamrazalinku! Fakt nie zrobionych uszek nie dawal mi spac po nocy. Teraz swieta moga zblizac sie wielkimi krokami, z reszta jakos zdaze:)
A to juz czesc naszego sobotniego obiadu, do tego podawalismy zapiekane ziemniaczana oraz salatke grecka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz